wtorek, 3 lutego 2015

po równo

Teraz są inne czasy, czasy równouprawnienia i genderyzmu. Wszystkie podziały roli w obecnych czasach się zacierają i trudno przydzielić które role należą do kobiet a które do mężczyzn. Uważam że w relacjach damsko-męskich nie ma znaczenia kto pierwszy daje ,,sygnał" do bliższej znajomości. W moim przypadku była to moja żona która jako pierwsza dała znac że jest mną zainteresowana, bo inaczej wogóle nie zainteresował bym się nia a tak jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od wielu lat. Tak więc przydzielanie roli mężczyzn jako pierwszych do zdobycia kobiety jest dla mnie staroświeckim co nie oznacza o późniejsze dbanie relacji obojga. Z takim podejściem każda zdobędzie faceta tylko co potem ? "Skupienie na nim całej swojej uwagi, stawianie na piedestale, słuchanie i rozpieszczanie"..., a potem proza życia czyli ona odkrywa, że on jednak nie jest aż tak wyjątkowy, a on nie może uwierzyć, że nie jest najwspanialszym facetem na świecie. W efekcie on znajduje kochankę (bo ta bardziej tak "wyjątkowego" mężczyznę docenia), a ona szuka faceta z krwi i kości, który się nią zaopiekuje i przy którym ona znów poczuje się krucha istotą... , to niech sobie góruje wśród tępych papudraków i czerpie z tego podnietę, oraz inspiracje do kolejnych odkrywczych wniosków i porad. Osobiście szybko i bezwzględnie zerwałbym związek zaraz po tym, kiedy odkryłbym, iż stanowię swego rodzaju trofeum, które pewnego dnia zostanie powieszone pod sufitem, lub postawione na półce by patrzeć, jak ona zdobywa kolejne. Nie wyobrażam sobie także, aby w podobny sposób potraktować kobietę. Tak się zastanawiam, czy z takim poglądem wyprzedzam jakąś epokę, czy też urodziłem się zbyt późno i nie potrafię odnaleźć się w tym zdziczałym świecie bielizny ... My jesteśmy w Polsce i chwała Bogu. A oni w USA niech żyją, jak sobie chcą. Nie trzeba zamieniać faceta na kobietę a kobiety na faceta. Trzeba aby w Polsce zaczęło kwitnąć życie towarzyskie, ale niekoniecznie po knajpach. Ot co. Nie ma klubów, nie ma miejsc dla samotnych ludzi, ale kulturalnych miejsc w bieliźnie, nie ma barów z tanim dobrym jedzeniem, gdzie również można nawiązać znajomość, nie ma nic. Jest tylko szklany ekran komputera i internet kto ma. Może w USA , gdzie każdy z każdym doszli już do zniewieściałości facetów. Ale jakieś reguły rządzą w tym świecie. Prawda jest taka, że w Polsce jest zero życia towarzyskiego .Kobieta sama nie wyjdzie do knajpy. Nie ma też knajp typowo żeńskich. Nie ma gdzie pójść. Nie ma klubów zainteresowań. Nie ma stowarzyszeń dla emerytów. Są zostawieni sami sobie, czyli siedzą po domach i w mieszkaniach. Jest ubóstwo życia towarzyskiego dla singli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz