poniedziałek, 2 lutego 2015

Marylka

Pani Maryla jest wspaniałą artystką. Śpiewa mądre i ambitne piosenki. Wywlekanie i babranie się w życiu tak wspaniałej artystki jest obrzydliwe.I nie wiem czemu by to miało służyć. to co ona wyprawia to nie ma nic wspólnego ze śpiewaniem prawdziwi Artyści się tego wstydzą to jest dobre na dożynki to graniczy z idiotyzmem a nie z artyzmem.Żałuję że musiałem tego słuchać za moich młodych lat ale na szczęście. Co to kogo obchodzi? Za komuny się szalało, żyło w idylli z czerwonymi ...A teraz za mało ma szmalu czy co? Płytę jakąś wydaje czy co? Śpiewała ładnie, jak na tamte czasy : oryginalnie. Musi się pogodzić, że jej czas minął! A na waciki trzeba zaoszczędzić z emerytury! Co, że za niska? Odpowiednia do płaconych składek na ubezpieczenia społeczne? Ja nie mam zamiaru dokładać do "cwaniaków". Za młodu nie oskładkowane wynagrodzenia a teraz mamy wierzyć, że tak ciężko na emeryturze. Czyżby nie robiło się też oszczędności? Wszystko na przelew? niech sie pani zamknie w koncu czym sie pani chwali,ze rozbiła dwa małzeństwa Olbrychskiego ,który zostawił małego synka i Duzynskiego jest sie czym chwalic to wstyd i zenada .Niech pani nie epatuje nas przez całe zycie swoimi wybrykami ,a juz 7o-letniej kobiecie to naprawde nie wypada.nikomu nie sa potrzebne te pani wspominki wzbudzaja tylko odraze. Pani Marylo, 30 40 lat temu tymi sensacjami o pani życiu prywatnym byli tacy co się interesowali. Ale teraz? Niech pani jednak weżmie tę emeryturę. To wstyd, żeby babcia publicznie opowiadała o swoich ciążach, romansach i innych niechlubnych swoich losach. Niech to zostanie pani słodką tajemnicą. Jak do tej pory nie zaskoczyła pani fanów to teraz może się pani tymi tanimi sensacjami tylko ośmieszyć. Proszę mi wierzyć; jestem trochę młodsza od pani, ale wiem co wypada a czego nie. Z pani obyciem taką cechę - skromność powinna pani posiadać. Jest wspaniałą kobietą i wspaniale używała i używa życia . A wszystkim zazdrośnikom jej kariery radzę wziąść się do roboty a nie szczerzyć zęby i języki . Wszystkiego dobrego dla Pani Marylo i zdrowia życzę .  jak kolorowa Maryla brylowała na salonach i wyjeżdżała za granicę, to jej rówieśniczki chodziły w ortalionowych kurteczkach z kołnierzem ze sztucznego misia. Wyjazd dla nich za granicę to był kosmos lub lot na Marsa, ewentualnie Czechosłowacja lub NRD. To była prawdziwa królowa życia. Posiadała porsche, a większość Polaków marzyła o syrence. Te wszystkie swoje zdrady i romanse powinna zachowac dla siebie , to nikogo nie obchodzi, a wywlekanie ich i chwalenie się tym to wstyd i żenada, ta kobieta mając ponad 70 lat powinna juz nie tylko zejść ze sceny ,ale również nie opowiadać o swojej przeszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz